Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 13:11, 24 Mar 2017    Temat postu: jade na woodstock na rowerze

-Z twoim ojcem? - Eve udalo sie w tych slowach zmiescic wszystkie mozliwe odcienie pogardy. - Nie wydaje mi sie. Do twarzy mi w czerni, ale w sinym nie bardzo.

-Nie, nie z moim ojcem... Tylko my troje. Wyjedziemy z miasta, kiedy tata i jego kumple...

-Uciekniemy? - Eve pokrecila glowa. - Genialne. A kiedy wampiry zrobia sobie wielka impreze i upieka twojego tate jego kolesiow na ruszcie, to co wtedy? Bo na pewno zaczna las szukac. Nikt, kto mial cos wspolnego z zabiciem wampira, nie zdola uciec, i ty to wiesz. Chyba ze naprawde wierzysz, ze twojemu tacie i tym jego zbirom uda sie zabic setki wampirow, wszystkich ich ludzkich pomocnikow, policje i z tego, co wiem, moze jeszcze i oddzialy sil specjalnych.

-Jedz to cholerne chili - rzucil Shane.

-Nie bez popicia. Znam twoje chili.

-Swietnie! Przyniose wam cole! - Zatrzasnal za soba drzwi. - Zamknijcie sie! Claire zamknela drzwi. Tym razem Shane nie ociagal sie na korytarzu, uslyszala tupot jego butow, kiedy zbiegal na dol po schodach. Musialas to robic? - zapytala przyjaciolke.

-Ale co konkretnie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group